Każdy, kto pracuje zawodowo, musi każdego miesiąca przeznaczyć określoną liczbę godzin na wykonywanie swojego zawodu. Z wyjątkiem oczywiście osób, które uprawiają wolne zawody lub takich, które są rozliczane za wyniki, a nie czas spędzony w biurze.
W zależności od tego, czy jesteś zatrudniony na cały etat czy na pół lub trzy czwarte etatu możesz liczyć na adekwatną przerwę. Najczęściej pracujemy 8 godzin dziennie, co daje każdego miesiąca około 160 godzin. Jeśli jest to pół etatu będzie to około 80 godzin. Wszystko zależy od tego, ile jest dni pracujących w danym miesiącu.
Kiedy podejmujemy zatrudnienie, zastanawiamy się, jaka będzie przysługiwać nam przerwa. Są osoby, które potrzebują dłuższego przerywnika, żeby się zregenerować, a inni nie chcą w ogóle odrywać się od swojego zajęcia. Zachodzi pytanie: 8h pracy ile przerwy?
Dużo zależy oczywiście od rodzaju wykonywanych czynności. Ciężko, aby pracownik fizyczny, nie zrobił sobie przerwy przez całe 8 godzin, po prostu musi się posilić. Przerwa przysługuje każdemu, a najczęściej wykorzystujemy ją na posiłek. Istnieją firmy, w których pracuje się na przykład od 8 – 17, czyli 9 godzin, a między 13 a 14 jest godzinna przymusowa przerwa. Jest to interesujące rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, które chciałyby przeznaczyć też czas na drzemkę lub załatwienie jakichś formalności na mieście. Innych jednak takie rozwiązanie nie przekonuje, bo widzą tu utratę czasu. Powstaje też pytanie czy nie zmniejsza to efektywności pracowników, którzy potem od nowa muszą się rozkręcać.
Kodeks pracy, nie reguluje sztywno ustaleń dotyczących czasu na przerwę. Mówi jednak jasno o tym, że należy się 15 minutowa przerwa, wliczona w czas pracy, jednak nie można podczas niej wychodzić z zakładu, gdyż w razie wypadku pracownik nie otrzyma odszkodowania.
Więcej przerw, bo aż dwie przysługują mamom, które karmią piersią więcej niż jedno dziecko. Jasne więc jest, że mamy bliźniaków, pracujące minimum 6 godzin dziennie, mają prawo do dwóch 45 minutowych przerw. Młodzi pracownicy również mają dłuższe przerwy. Nie chodzi w tych ustaleniach o to, aby kogoś wyróżniać, ale są to dosyć sprawiedliwe zasady. Łamanie ich przez pracodawcę może powodować kłopoty.
Najlepiej jednak dogadać się w normalnej rozmowie z szefem, na jakich warunkach chcemy pracować. Może warto szczerze powiedzieć, że potrzebujemy 30 minutowej przerwy, bo podnosi ona naszą wydajność, co przyczynia się do lepszego funkcjonowania zakładu. Szczególnie w przypadku pracy umysłowej, ważne jest robienie sobie przerw. Nie jest to marnowanie czasu, ale tak bardzo potrzebny mózgowi odpoczynek. Umysł odwdzięczy się lepszymi pomysłami. Niektórzy mają zwyczaj wychodzić co godzinę na papierosa, może odreagowują w ten sposób stres, ten nawyk chyba warto zmienić na inny, mniej inwazyjny dla zdrowia.
W rzeczywistości to, ile przeznaczamy na przerwę, często zależy od nas samych. Rzadko kiedy, przełożony stoi nad nami ze stoperem, takie zachowanie uznalibyśmy za skandal. Warto jednak nie marnować czasu i zawsze dobrze go wykorzystywać.